środa, 16 listopada 2016

#2 Uru

Kiedy sawanna zaczęła budzić się do życia, na lwiej skale,wszyscy byli pogrążeni w śnie,no prawie wszyscy.Brązowa lwiczka właśnie otworzyła oczka.Wstała i się przeciągnęła.
Normalnie spała by jeszcze,tak jak zawsze do popołudnia,ale nie dzisiaj.Tego dnia jej tata miał jej pokazać całą Lwią Ziemie.Przeskoczyła przez lwice,tak by znaleźć się na pod wyżu władców.Podeszła do smacznie śpiącego króla,następnie zaczęła go budzić.Gryzła go w ucho,skakała po nim,nawet drapała.Jednak lew spał jak zabity.Nie miała wyboru...krzyknęła na cały głos:
-Obiecałeś!!!!
Wszystkie lwice znajdujące się w jaskini,przekręciły się na drugi bok. Mohatu otworzył oczy.Zobaczył obok siebie,rozgniewaną minę córki.
-Co obiecałem?
-Nie mów że zapomniałeś...miałeś pokazać mi królestwo!
-No tak!-lew pośpiesznie wstał,-chodźmy
Kiedy znaleźli się na szczycie skały,z której był widok na całą sawanne.Król Mohatu zaczął:
-Spójrz Uru,wszystko co opromienia słońce,to nasze królestwo.Czas panowania każdego króla jest jak słońce,wschodzi i zachodzi.Kiedyś córko,słońce mojego panowania zajdzie a wzejdzie dla twojego brata,jako nowego króla.
-I to wszystko będzie jego?
-Wszysciutko
-A to takie ciemne miejsce,co to jest?
-To jest Zła Ziemia i Cmentarzysko słoni.Nie wolno ci tam chodzić,bo mieszkają tam złe lwy,które ja i twój dziad wygnaliśmy i hieny,które robiły złe rzeczy za panowania pierwszego króla......a teraz idź się pobawić.
-Ciekawe z kim,zapomniałeś że nie mam znajomych?
-Nigdy nie wiadomo,co się wydarzy,-do lwiczki podeszła Asali,-ja i tata musimy porozmawiać,może pójdziesz poszukać przygód?
-Dobrze
Kiedy dwa lwy się oddaliły,Uru zeszła z lwiej skały.Postanowiła przejść się do baobabu szamana.Może opowie jej jakieś ciekawe historie.W tedy przypomniała sobie jak,razem z rodzicami oglądała gwiazdy.Uwielbiała słuchać opowieści o dawnych władcach i o kręgu życia.Uru nie przeszkadzał fakt,że to jej brat zostanie królem.Władza była jej obojętna.Zdecydowanie wolała być wolna i nie zależna,znaleźć prawdziwą miłość i się bawić.
Po drodze do baobabu,spotkała Zuzu,majordamuske królewską.
Znalezione obrazy dla zapytania mała uru-Witaj księżniczko
-Cześć Zuzu
-Wybacz,ale muszę lecieć...
-Gdzie się tak śpieszysz?
-Nie wiem czy mogę ci o tym powiedzieć...
-Możesz
-Na pewno?-Uru pokiwała głową,-na ZZ(złej ziemi)słychać jakieś jęki,lecę powiedzieć o tym królowi,-kiedy dzioborożka odleciała,Uru pobiegła na ZZ.
-Ciekawe kto wydaje jęki...muszę to sprawdzić.Może nawet pomogę i Chaca powie że jestem odważna,-kiedy lwiczka dobiegła do granicy,dzielącej lwią z złą ziemią.Usłyszała te jęki.Przełknęła ślinę i przeszła przez kłodę.Kiedy postawiła swoją łapkę na ziemi,zobaczyła........
 -------------------------------------------------------
Mam nadzieję że rozdział wyszedł dobrze.Kiedy Uru podrośnie zacznie się rozkręcać i pojawi się więcej akcji.
Pytania:
1.Kto miał być władcą Lwiej Ziemi,zaraz po Mohatu?
2.Jak myślicie kto wydawał te jęki?

sobota, 12 listopada 2016

#1 Narodziny

Terytorium opromienione przez Słońce,nazywane jest Lwią Ziemią.Rządzi nią mądry i sprawiedliwy król Mohatu,wraz ze swoją piękną żoną Asali.Królowa od dłuższego czasu źle się czuła.Okazało się że jest w ciąży.Władcy bardzo się cieszyli z tej wiadomości.


 Pewnego pięknego poranka.Asali leżała w jaskini.Niedługo miało przyjść na świat jej lwiątko.Trochę się bała,ale nie mogła się też doczekać.W jednej chwili złapała się za brzuch i zaczęła krzyczeć.Jedna z lwic,pobiegła po szamana i króla.
Królowa zaczęła rodzić.Szaman tych ziem,Babu.Pomógł lwicy w urodzeniu lwiątka.Mohatu przez ten cały czas chodził niespokojnie w kółko,przed jaskinią.Kiedy Babu go zawołał,wbiegł od razu do środka.Zobaczył tam swoją żonę.Leżała wykończona,a w jej łapach było lwiątko.Podszedł bliżej i zaczął się przyglądać brązowej lwice.Miała brązowe oczka,nosek lwioziemca i piękne futerko.Mała się do niego uśmiechnęła,odwzajemnił uśmiech.
-Jak ją nazwiemy?-zapytała Asali
-Może Uru?
-Piękne imię...moja mała Uru
-Babu powiedział że za trzy dni jej prezentacja
-Cudownie
Mała lwiczka pisnęła.Była taka słotka.Mohatu wziął ją w łapy.Właśnie w tedy usłyszał za sobą krzyk,który obudził dopiero co śpiącą Uru.
-Mam siostrę!!! siostrę!!!-krzyczał z radości,starszy syn królewskiej pary,Chaka.
-Ciszej synu...Uru próbuję zasnąć.
-Uru? ładne imię
-Teraz jesteś starszym bratem,-powiedziała Asali
-I przyszłym królem,-zaczął się chwalić,-jestem najmądrzejszy,najszybszy,najprzystojniejszy i jeszcze....
-Najskromniejszy,-zaśmiała się Asali,a za nią Mohatu.Nawet mała Uru się zaśmiała.
-Ha ha ha...bardzo śmieszne!
                                                            *
Zwierzęta zebrały się pod lwią skałą. Zebry, słonie, antylopy i wszyscy inni, by powitać nową księżniczkę  Lwiej Ziemi.Babu wziął małą w swoje pawianie łapy,wspiął się na sam szczyt lwiej skały.Podniósł Uru do góry,tak by wszyscy mogli zobaczyć małą księżniczkę.Zwierzęta wiwatowały,kłaniały się.W powietrzu zaczęły latać liście.Mohatu zobaczył w niebie,postać swojego ojca.Patrzył na małą i się uśmiechał.
Uru wierciła się w ramionach szamana,ruszała swoimi małymi łapkami.
Znalezione obrazy dla zapytania prezentacja UruKiedy szaman skończył.Namaścił małą sokiem z owocu i oddał rodzicom.Bardzo szczęśliwy wrócił do swojego baobabu.Natomiast mała Uru,poszła spać.
                                                                   *
Babu narysował na skale jaskini Uru.Obok niej narysował innego lewka.Szepnął przy rysunku Uru:
-Piękna księżniczko,w przyszłości dokonasz czegoś wielkiego.Na razie żyj i baw się.
Kilka liści ob krążyło Babu.Lekki wiaterek poczochrał jego futro.Uśmiech pojawił się na jego twarzy,po czym zniknął w koronach swego baobabu.